Idziemy do przodu ;)
Witam wszystkich czytelników .!
No i dzisiaj zaprezentujemy wam co się zmieniło na naszym statku i to wszystko dzięki pracy wiernych majtków. Oczywiście paru porwali piraci, ale nie wiedzieli kogo biorą, więc tych najlepszych nam zostawili ;)
Nie to nie są mury starego klasztoru karmelitanek. To jest efekt naszej ciężkiej pracy. ;) Oczywiście nadal zostało nam dużo pracy nad tym budynkiem, ale już majtkowie wzięli się do pracy ;)
A oto co powstało z naszego brodzika dla rekinów. Mam nadzieję, że żaden nie został zamurowany, bo potem będzie nawiedzał nas jego duch .;D. Na pamiątkę brodzika zostało jeszcze trochę wody dla rybek .;D.
Nasz domek już ma oczy i buzię, a jaki ma długi język . Niedługo jeszcze będzie miał czapkę, żeby mu nie było zbyt zimno późną jesienią czy też w czasie mrozów.;)
A oto nasz pies zabójca. Strzeże naszej budowy jak oczka w głowie . A jak ktoś za blisko podejdzie to może nawet zjeść, co z tego, że jest taki mały, ale trawienie ma niezłe . ;)
I to koniec na dzisiaj . Kto wie może jutro zdarzy nam się jakaś przygoda. Ciekawskich zapraszamy do przeczytania kolejnych opowieści ;)
Zapraszam do komentowania ;)